KRÓL MACIUŚ, TEKSTY

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

KRÓL MACIUŚ, MAŁY KSIĄŻĘ I PIOTRUŚ PAN

 

                         Nawet nie wiemy, że wyrzekając się dziecięcych                     baśni, wciąż się w nich odnajdujemy, czerpiemy z nich swoje marzenia i chronimy się w nie przed… dojrzałością.

 

                         Chyba nikt nie zaprzeczy, że słuchaliśmy kiedyś baśni i lubiliśmy do nich powracać, bo z ich pomocą, nasze dziecięce marzenia spełniały się, nabierały kształtów, a my przez to jakiegoś znaczenia, ważności, nadzwyczajności, za którymi tak tęskni każde prawie dziecko. Zdominowani przez dorosłych, pragnęliśmy zostać dziećmi-królami, dziećmi-generałami, dziećmi-mocarzami, jakby na przekór, na złość dorosłym i stworzyć świat, w którym to oni nas będą słuchać, nam się kłaniać, nam ustępować, z nami przegrywać. Jednak czuliśmy, że to nie jest możliwe, że trudno to pomyśleć, że to trzeba między baśnie włożyć i w nich odnaleźć, ale i skrywać te dziecięce, niepoprawne marzenia czy pragnienia. A o jakie baśnie na przykład by nam chodziło? Choćby o takie, gdzie dziecko nie jest już dzieckiem, ale monarchą, księciem, przywódcą, zwycięzcą, panem… Pytanie: czy wyrośliśmy z tego, czy to wciąż w nas tkwi, odżywa, powraca. Tak myślę, gdy słucham lub czytam rozrzewnionych zwierzeń i komentarzy wokół „Króla Maciusia I-go” (napisanego przed II wojną światową przez Janusza Korczaka), „Małego Księcia” (napisanego podczas II wojny światowej przez A. de Saint-Exupery’go), a także zachwyty i chęć utożsamiania się dorosłych z Piotrusiem Panem (napisanym trochę wcześniej niż tamte książki przez Jamesa Barrie’go). Większość dorosłych ponad miarę idealizuje te postacie, stawia je za wzór dorosłym i dzieciom, jak jakiś nowy rodzaj świętych, czy półbogów. Mam wrażenie, jakby w tych postaciach bronili jakichś resztek dzieci w sobie, jakby ocalali tak idyllę dzieciństwa, jakby dawali wyraz swojemu żalowi, że pokarano ich dorosłością, której wcale nie chcą, której chętnie by się wyrzekli dla beztroski i piękna bycia Piotrusiem Panem czy Małym Księciem. Przy czym starannie przegapiając wyraźny tragizm tych postaci i utopijność marzeń o świecie rządzonym przez wieczne dzieci. Gorzej, bo czasem owi dorośli zaczynają naprawdę wierzyć, że dziecko jest mądrzejsze w swojej nieskalanej niewinności i prostoduszności, że dorośli mają mu ustępować, arcypoważnie traktować jego żądania, a nawet podporządkowywać się jego „rządom” w domu, zwłaszcza, gdy jest to jedynak, wokół którego świat zdaje się tańczyć ...

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • katek.htw.pl
  • © 2009 Zaopiekuj się moim sercem - zostawiłem je przy tobie. - Ceske - Sjezdovky .cz. Design downloaded from free website templates